Autor: Juliusz Verne
Tytuł oryginału: La Tour du monde en quatre-vingts jours
Seria: Klasyka dla młodzieży Wydawnictwa Olesiejuk
Liczba stron: 172
Wydawnictwo: Olesiejuk
Data wydania: 20 kwiecień 2015
Większość osób marzy, aby podróżować, odkrywać nowe zakątki śledząc swoje poczynania na mapie. Nastolatkowie chcą w czasie wakacji "odciąć się" od nauki, obowiązkowych lektur szkolnych, sprawdzianów i niezapowiedzianych kartkówek, ogólnie rzecz biorąc "odciąć" się od codziennej duszącej niczym wąż boa monotonni i odbyć jakąś wspaniałą przygodę, którą będą wspominać z uśmiechem na twarzy na starość. Zaś ludzie w sile wieku, którzy mogą pochwalić się już wnukami, a nawet prawnukami, marzą tylko o tym, aby zaszyć się w spokojnym, sielankowym miejscu i godnie przeżyć swoją starość. Ale czy któraś w tych wszystkich osób marząca o dalekich podróżach zdecydowałaby się odbyć wyprawę dookoła świata w osiemdziesiąt dni i to całkowicie spontanicznie- nie zabierając żadnych śpiworów ani zapasu żywności?
Tajemniczy, ekscentryczny dżentelmen Phileas Fogg przyjmuje zakład, że w ciągu 80 dni okrąży całą kulę ziemską. Wraz ze swoim wiernym lokajem i piękną księżniczka Aoudą rozpoczynają szaleńczą, pełną zapierających dech w piersiach przygód. Krok w krok za intrygującymi pasażerami podąża inspektor Fix, który uważa Fogga za bandytę, który kilka dni wcześniej napadł na bank i skradł bagatela pięćdziesiąt tysięcy funtów.
Czy uda im się obejść wszystkie przeciwności i czy wygrają zakład? Odpowiedź w książce.
Mnie jako uczennice nie obowiązywała już lektura "W 80 dni...". Starsze roczniki z tego co pamiętam mieli tą niecodzienną możliwość zapoznania się z twórczością tego pełnego wyobraźni powieściopisarza. Trochę im zazdroszczę, bo jakby obecnie w szkołach poloniści kazali czytać takie książki, to uczniowie nie narzekaliby na lektury. Naprawdę!
Książkę Verne'a kupiłam już jakiś czas temu i trzeba przyznać, że swoje musiała odczekać zanim zdecydowałam się zapoznać się z jej wnętrzem. Jednak skoro już mamy okres wakacyjny, a ja mogłabym w drodze spędzać okrągły rok, stwierdziłam, że jest odpowiedni czas, aby przeczytać tę klasykę przez duże K. Bo kiedy przeczytać jak nie w upalny lipiec?
Książka Verne'a praktycznie od samego początku mnie wciągnęła. Czytałam z zapartym tchem śledząc przy tym kontynenty na globusie i co jakiś czas wprawiając kartki w ruch. Z pewnością jest to zasługa tego konkretnego wydania wydanego pod skrzydłami wydawnictwa Olesiejuk. Wydawnictwo bowiem poświęciło dużo czasu, aby wyglądało to tak, jak wygląda. Masa wspaniałych rysunków, duża czcionka, gruby papier dobrej jakości, wstążeczka imitująca zakładkę. Wygląda to po prostu pięknie, więc trzymając takie coś w ręku aż chce się czytać. Niekiedy jednak pojawiają się małe drukarskie chochliki, ale nie szkodzą zbytnio na całokształt.
Jeśli chodzi o głównego bohatera, to miałam z nim trochę problemów, gdyż momentami był dla mnie zbyt sztuczny. W książce bowiem na darmo można szukać opisów jego wewnętrznych przeżyć. Cały czas przyjmował kamienny wyraz twarzy nie okazując nawet najmniejszych emocji. W książce tylko tak go opisano, co po pewnym czasie mnie poirytowało, gdyż przez całą książce niczego nowego o nim się nie dowiedziałam. Natomiast Obieżyświat i panna Aouda zostali ukazani bezbłędnie. Gdy chcą się śmiać, to się śmieją. Gdy są smutni, nie ukrywają swojego rozczarowania. A ja jako czytelniczka nie miałam najmniejszego problemu wyobrażenia ich sobie w danych sytuacjach.
Komu mogę polecić tę książkę? Bez wątpienia osobom kochającym dalekie, niebezpieczne podróże. Ale nie tylko! Ta pozycja będzie idealna dla wszystkich, którzy chcą poznać nieco bliżej wygląd XIX- wiecznego świata, jak i dla tych, którzy w tym roku nie wybierają się na wycieczkę nigdzie dalej. Uważam, że "W 80 dni dookoła świata" z pewnością częściowo załata tą tęsknotę za podróżami.
Ocena: 7/10
Uwielbiam książki podróżnicze, a Verne to klasyk, więc wypadałoby w końcu sięgnąć po jakąś jego książkę ;)
OdpowiedzUsuńProponuję w takim razie na sam początek sięgnąć po powyższą książkę ;) Czyta się ją naprawdę błyskawicznie ;)
UsuńCzytałam i bardzo mi się podobała :) Ja osobiście jestem zauroczona wszystkimi książkami Vernera :)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku jest to pierwsza jego książka, także nie miałam do czego porównać, ale w najbliższym czasie chce zaznajomić się z jego innymi książkami ;)
UsuńZ przyjemnością przeczytam ;-)
OdpowiedzUsuńSłusznie, bo lektura "W 80 dni..." jest wręcz stworzona na chwilę relaksu ;)
UsuńOglądałam film o tym tytule, który bardzo mi się spodobała. Jednak było to dość dawno temu, więc mało pamiętam.
OdpowiedzUsuńZachęcam zatem do tego, aby odświeżyć sobie tę historię ;)
UsuńA pamiętasz może z którego roku był ten film? Bo trochę tych ekranizacji tej powieści jest i wiele osób na nie narzekają.
Z pewnością sobie odświeżę :)
UsuńFilm jest z 2004.
Pamiętam te historię jeszcze z dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, że mnie w dzieciństwie ominęła tak dobra lektura, bo nie lubiłam wtedy czytać... Wstyd, dno i kupa mułu! ;)
UsuńJak na razie mam w planach "Tajemniczą wyspę" tego autora, ale z pewnością sięgnę także po "W 80 dni …". :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zaczytanekoty.blogspot.com
O, a o tej książce o dziwo nie słyszałam! Dziękuję zatem za podpowiedź odnośnie książki ;)
UsuńTakże pozdrawiam ;)
Mnie niestety ani film, ani książka na kolana nie powaliły :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Mnie także książka nie powaliła, ale mimo wszystko szybciutko i przyjemnie się ją czytało, mimo głównego bohatera, który przysporzył mi nieco trudności ;)
UsuńCzytałam kiedyś, klasyka:)
OdpowiedzUsuńTym bardziej się cieszę, że lekturę "W 80 dni..." mam już za sobą, bo jednak etykietka "klasyka" działa na mnie jak płachta na byka ;)
UsuńPamiętam, że kiedyś na j.polskim jeszcze w podstawówce czytaliśmy fragment tej właśnie powieści, w której główny bohater zakłada się, że "okrąży" świat dookoła w 80 dni. Wtedy nauczycielka powiedziała "A gdybym ja się tak z wami założyła?", Na co my zgodnym chórem "o co?" a ona "Na to, że przeczytacie całą powieść w 5 dni. Są jacyś chętni?". I się zgłosiłam. Czytałam dzielnie. Potem nauczycielka mnie odpytywała, a ja oczywiście wszystko elegancko opowiedziałam i dostałam ocenę w postaci 6.Takie tam wspomnienie, dzięki któremu bardzo miło wspominam "W 80 dni dookoła świata" :D ♥
OdpowiedzUsuńhttp://przystanek-bookstock.blogspot.com/
Tak, te dziecięce wspomnienia ;)
UsuńSwoją drogą, ciekawą miałaś nauczycielkę polskiego w podstawówce ;) Zachęcała do czytania już od najmłodszych lat, a nie zniechęcała, jak to inni poloniści opanowali tę sztukę do perfekcji...
Oj tak, tęsknię za nią. Kiedy myślę o mojej teraźniejszej polonistce (chodzę teraz do liceum) to stwierdzam, że mam dosyć j.polskiego. A kiedyś tak go lubiłam :(
UsuńRównież chodzę obecnie do liceum i ja osobiście mam rewelacyjną polonistkę, ale tak naprawdę (odpukać) zawsze byłam zadowolona ze swoim nauczycielek języka polskiego.
UsuńNie ma nic gorszego jak nauczyciel dzięki któremu przedmiot, który niegdyś lubiliśmy staje się męczarnią i złem wcielonym w jednej chwili. Takich nauczycieli powinno się zamykać!
Klasyka :) O takich powieściach zawsze warto pamiętać, dlatego cieszę się, że o niej napisałaś :)
OdpowiedzUsuńW te wakacje postanowiłam podjąć wyzwanie w swoim zakresie "Czytam klasykę". Jak to pójdzie, zobaczymy, ale dobrze się zaczyna ;)
UsuńPamiętam jak w podstawówce czytaliśmy tę książkę i tyle osób na nią narzekało! Mi się zawsze podobała i do dziś stwierdzam, że były znacznie nudniejsze lektury np. Bajki Robotów ;) Bardzo lubię podróże, a ta książka udostępniła mi wiele informacji na temat innych krajów i ich kultur, więc z przyjemnością stwierdzam, że była to jedna z lepszych lektur szkolnych!
OdpowiedzUsuńTo miałaś świetne te lektury w podstawówce. E no, ja takich fajnych nie miałam! ;)
UsuńNie czytałam książki, ale jakiś czas temu oglądałam film. Chyba w końcu muszę po książkę sięgnąć, tak dla porównania.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;))
Latające książki
Oj tak, czas najwyższy, bo mile spędzone chwile w towarzystwie tej książki zagwarantowane ;)
UsuńPozdrawiam ;)
jak ja to dawno czytałam :')
OdpowiedzUsuńświetna książka :DD
Zgadzam się w 100%- świetna książka ;)
UsuńTo może warto po latach wrócić do klasyki? ;P
Ostatnio bardzo polubiłam podróżnicze książki i nawet w moim ostatnim stosiku znalazła się jedna taka pozycja. Ps. Świetni uchwyciłaś to zdj :) :*
OdpowiedzUsuńhttp://shinybraidd.blogspot.com/
Ja pomalutku przekonuje się do tego gatunku ;) Podróżować kocham, ale czytanie takich książek nie idzie mi łatwo. Teraz wiem, że z książkami Verne będzie mi łatwiej ;)
UsuńDziękuję! ;*