środa, 22 czerwca 2016

Niebo podszyte piekłem



After. Płomień pod moją skórą

Autor: Anna Todd
Tytuł oryginału: After
Cykl: After (tom 1)
Tłumaczenie: Agnieszka Myśliwy 
Wydawnictwo: Między słowami
Liczba stron: 632
Data wydania: 26 styczeń 2015 




     Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad przeczytaniem serii "After". Byłam jednak na samym początku sceptycznie do niej nastawiona, gdyż jedni twierdzili, że ta seria jest tak wspaniała, że nie zasługuje na to, aby leżeć na półce, podczas gdy drudzy zmieszali ją dosłownie z błotem. Po pewnym czasie po rozpatrzeniu wszystkich "za" i "przeciw", stwierdziłam, że raz się żyje i tak oto chciałabym co nieco napisać o części pierwszej historii, która podbiła serca miliona kobiet na całym świecie, najpierw na serwisie Wattpad, a następnie w wersji papierowej. Już teraz zdradzę, że podbiła także i moje.

     Osiemnastoletnia Tessa Young wiedzie spokojne, uporządkowane życie. Jest zdolną, ambitną uczennicą oraz dobrą córką, a każdą wolną chwilę spędza ze swoim uroczym, czułym chłopakiem Noahem. Wszystko się jednak zmienia, gdy dostaje się na Washington College University (WCU), gdzie poznaje swoją imprezową, wyzwoloną współlokatorkę oraz Hardina- aroganckiego, impulsywnego awanturnika, który za każdym razem doprowadza ją do wrzenia. Ale jak wiadomo nie od dziś- przeciwności z niewiadomych przyczyn się przyciągają, bowiem w krótkim czasie tych dwoje połączy pewna specyficzna więź. Oboje do perfekcji opanowali wyprowadzanie siebie z równowagi i bez wątpienia mogliby konkurować ze sobą o pierwsze miejsce w konkursie na wszczynanie awantur, ale mimo to nie mogą zlekceważyć tytułowego płomienia, który rozbudza się stopniowo pod ich skórą. 
Co wyniknie z tej na pozór zwyczajnej powieści z gatunku New Adults? Czy tych dwoje są sobie przeznaczeni? I czy Hardin rzeczywiście ma w stosunku do Tessy dobre intencje?

piątek, 10 czerwca 2016

Coś się polepszy, coś się popieprzy. Coś się zbuduje, coś się zrujnuje.

Girl Online | Girl Online: W trasie
Autor: Zoe Sugg (Zoella) 
Tytuł oryginału: Girl Online | Girl Online: On Tour
Cykl: Girl Online (Tom 1 | Tom 2)
Przekład: Olga Siara
Liczba stron: 368 | 352
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 8 kwiecień 2015 | 4 listopad 2015 
Cena okładkowa: 39, 99 zł | 39, 99 zł


       Zapewne każdy z Was słyszał o Zoe Sugg, która bardziej znana jest pod nickiem Zoella. Jej filmiki na YouTubie o urodzie i lifestyle'u zgromadziły godną podziwu liczbę subskrybentów, a ich liczba stale rośnie. Dzięki swojej działalności zdobyła m.in. nagrodę za Najlepszy Blog o Urodzie, zwyciężyła w plebiscycie na Najlepszą Vlogerkę w kategorii "Uroda" magazynu "Cosmopolitan", otrzymała tytuł Najlepszej Brytyjskiej Vlogerki w plebiscycie 2013 Radio 1 Teen Award, a to tylko namiastka jej sukcesów, gdyż któregoś dnia postanowiła, że napisze książki. Jak się jej to udało? Po kolei. Na sam początek pokrótce o samej fabule. 

    W I części poznajemy Penny Porter, która pod nickiem Girl Online dzieli się na bijącym rekordy popularności blogu swoimi przemyśleniami odnośnie dorastania, przyjaźni, chłopców, pierwszych miłości, szkoły oraz zamieszcza różne zdjęcia, gdyż fotografia stanowi dla niej ogromną pasję. Ma ona wspaniałych rodziców i brata oraz najlepszego na świecie przyjaciela Elliota, który mieszka za ścianą i który mimo iż jest chłopakiem rozumie ją niemal bez słów. Kiedy sprawy Penny przybierają nieoczekiwany obrót, rodzice postanawiają zabrać ją do Nowego Jorku. Na miejscu poznaje Noaha- przystojnego gitarzystę, w którym zaczyna się pomału zakochiwać, co szczegółowo opisuje na swoim blogu. Ale nie tylko Penny ma tajemnice, gdyż Noah również skrywa przed nią pewien sekret. Sekret, który może ujawnić tożsamość Girl Online. Nic nie wskazuje na to, aby dobrze się to skończyło... 
W II tomie poznajemy dalsze losy Penny oraz Noaha, tym razem w trasie koncertowej, w którą wybierają się wspólnie. Dziewczyna jest wniebowzięta i roztacza cudowne wyobrażenia dotyczące niezwykłych chwil, które spędzi z Noahem. Niestety Penny dosyć szybko przekonuje się, że nie jest stworzona do życia w trasie, w czym utwierdza ją zachowanie oraz ciągły brak czasu Noaha. 
Jak zakończy się historia młodej pary, która dopiero wkracza w dorosłe życie?

poniedziałek, 6 czerwca 2016

To ja odmieniłam Ci życie, czy to Ty odmieniłeś życie mi?




Zanim się pojawiłeś

Autor: Jojo Moyes
Tytuł oryginału: Me before you
Cykl: Zanim się pojawiłeś (tom 1)
Tłumaczenie: Dominika Cieśla- Szymańska
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 384
Data wydania: 11 wrzesień 2013



      Zważywszy, że na dniach do kin trafi ekranizacja "Zanim się pojawiłeś", postanowiłam w końcu przysiąść i napisać parę słów o pierwowzorze, by z czystym sumieniem 10 czerwca podreptać do kina w myśl powiedzenia "najpierw książka, potem film". Ostrzegam jednak, ta recenzja może być pozbawiona sensu, gdyż mimo iż czytałam tę książkę jakiś czas temu, dalej nie mogę się pozbierać i nie wiem od czego zacząć. Także wybaczcie, w przypadku tej pozycji będę improwizować.

     Will Traynor był człowiekiem sukcesu, Był doskonałym szefem dobrze prosperującej firmy, lubił dalekie podróże i piękne kobiety. Kochał czuć w żyłach adrenalinę i jakby wszystko robił kierując się myślą "nigdy nie pozwól, by strach przed działaniem wykluczył Cię z gry". Aż pewnego razu jeden dzień zaprzepaścił wszystkie jego plany i marzenia. Odebrał mu całą nadzieję i ochotę do życia. W ten dzień, w którym Will z paraliżem czterokończynowym trafił na wózek.
Lou Clark to ekscentryczna, pogodna, pełna życia, ale jednocześnie nieco skryta i wycofana 26- latka. Kiedy szef kawiarni, w której pracuje oświadcza jej, że zamierza zamknąć lokal, kobieta udaje się do pośredniaka. Tam po podjęciu kilku nieudanych prób, w końcu skierowują ją do domu państwa Traynorów, by mogła rozpocząć pracę jako opiekunka Willa. Do jej obowiązków nie należy nic specjalnego, gdyż praktycznie wszystkimi niezbędnymi rzeczami zajmuje się pielęgniarz Willa. Louisa ma po prostu dotrzymywać mu towarzystwa. Z czasem jednak wychodzi na jaw, że Lou została zatrudniona po to, by nie dopuścić do kolejnej próby samobójczej mężczyzny...

środa, 1 czerwca 2016

Nie dawaj mi fałszywej nadziei

Witajcie moi drodzy z powrotem po cholernie długiej przerwie! Matura już za mną, więc w pełni mogę poświecić czas na prowadzenie bloga, ale wierzcie mi nie było takiego momentu, żebym nie tęskniła za tym charakterystycznych stukotem klawiatury podczas pisania recenzji. I w tym momencie uroczyście przysięgam, że uczynię wszystko, aby po raz kolejny nie dopuścić do tak długiej przerwy. A przynajmniej się postaram, bo nie jestem najlepsza w dotrzymywaniu obietnic w tej kwestii ;) A teraz, żeby zbytnio nie przedłużać, zapraszam Was na reaktywacyjną, a zarazem przepraszającą recenzję ;)
Stay tuned! ;)


***



Ugly love

Autor: Colleen Hoover
Tytuł oryginału: Ugly love
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 344
Data wydania: 13 kwiecień 2016






        Zwykło się mówić o miłości jako u uczuciu, które uszczęśliwia, uskrzydla, daje nadzieję na lepsze jutro oraz sprawia, że chce się nam z rana wstawać z łóżka. Nie często jednak porusza się temat miłości typu "żywioł", który niszczy wszystko co tylko napotka na swojej drodze. Miłości, która sprawia, że się czołgamy i dzięki której, a raczej przez którą zaczynamy wierzyć, iż "życie jest to opowieść idioty, pełna wrzasku i wściekłości, nic nie znacząca". Colleen Hoover postanowiła jednak ukazać w swojej najnowszej powieści ciemną, brzydką stronę miłości, Z jakim rezultatem? O tym za moment. 

        Początkująca pielęgniarka Tate wprowadza się do mieszkania swojego brata w San Francisco. Wydaje się to świetnym pomysłem zwłaszcza, że jej brat jest pilotem i większość czasu spędza w trasie. Tate jednak nie ma pojęcia, że ta decyzja zaważy na całym jej życiu. Wszystko za sprawą przyjaciela jej brata- Milesa, również pilota, który mieszka naprzeciwko jej nowego lokum. 
Tate nie ma czasu na miłość. Miles nie chce miłości. Nie przeszkadza im to jednak wplatać się w układ a la "seks bez zobowiązań". Zatem stawiają oni wszystko na jedną kartę, którą jest pożądanie i tym sposobem zaczynają "związek", który ograniczają jedynie dwie reguły.

- Za bardzo się przejmujesz - mówię z wymuszonym uśmiechem. - Może pomogłoby, gdybyśmy wprowadzili jakieś zasady? 

(...)
- Może... - odpowiada.- Na razie przychodzą mi do głowy tylko dwie.
- Jakie?
(...)
- Nie pytaj mnie o przeszłość - mówi pewnym siebie głosem. - I nie licz na przyszłość.

        Tylko czy ten układ sprawdzi się? Czy można całkowicie wyzuć się z wszelkich emocji i udawać, że jest się nieczułym, gdy w rzeczywistości uczucia buchają ze wszystkich stron? Co się stanie, gdy zasady zostaną złamane?