sobota, 26 września 2015

Stosik #4, czyli wadliwa silna wola


Witajcie!

Wrzesień nieubłaganie zbliża się ku końcowi, zatem czas na stosik ;) W tamtym miesiącu ograniczałam typowo książkowe zakupy, ale w tym miesiącu nie dałam rady przejść obojętnie koło tych wszystkich wspaniałych promocji, którymi częstują nas księgarnie. Ale okay, ostatnio nieco zaszalałam, więc w październiku popracują nad swoją silną wolą. Zdecydowany, niespodziewany wstrząs z pewnością jej się przyda ;D



 Tak oto prezentuje się stosik:


Od góry:
1) "Grey. Pięćdziesiąt twarzy Greya oczami Christiana"- E L James 
Bardzo chciałam kupić tę książkę do swojej "Szarej kolekcji", więc jakie było moje zdziwienie, gdy dzień po premierze znalazłam ją w Tesco przecenioną na 29, 99 zł. Wiecie, takiej okazji nie można przegapić ;)

2) "Martwe dusze"- Mikołaj Gogol
Książka zakupiona jeszcze w sierpniu. Chciałam przeczytać ją w oryginale, ale niestety nie znalazłam jej w bibliotece, więc z pomocą przyszła mi kolekcja Hachette. Czas nieco zaznajomić się z literaturą rosyjską, zwłaszcza, że pierwsze podejście nie zaliczam do udanych...

3) "Wiśniowy sad"- Antoni Czechow
j.w

poniedziałek, 21 września 2015

Co ci w duszy gra?




Kolorowy trening antystresowy. 
Wzory i ornamenty.



Autor: opracowanie zbiorowa
Tytuł oryginału: Beautiful Patterns
Seria: Kolorowy Trening Antystresowy
Liczba stron: 128
Wydawnictwo: Buchmann
Data wydania: 18 luty 2015
Cena okładkowa: 24, 99 zł






     Jak mogliście ostatnio zauważyć, książki kreatywne przeżywają istny BUM! Wydawnictwa prześcigają się w coraz to nowych pomysłach do tego stopnia, że czytelnicy mają spory problem z wyborem odpowiedniej niestereotypowej pozycji dla siebie. Osobiście do książek kreatywnych typu "Zniszcz ten dziennik" czy "To nie jest książka" podchodzę z pewną dozą sceptycyzmu, bo nie widzę sensu w kupowaniu czegoś, co potem jestem zmuszona zniszczyć, a przynajmniej tego wymagają ode mnie inni. Wychodzę z założenia,  że lepiej kupić zwykły brulion i zniszczyć go wypisując na poszczególnych stronach swoje pomysły na zadania. Wtedy będzie to mniej odczuwalne dla portfela, a i jeszcze bardziej pomysłowe, gdyż w całości zrobione przez daną osobę. Także jak łatwo się domyślić, wszystkie takie książki omijałam szerokim łukiem. Do czasu, gdy na blogu przeczytałam o kolorowankach dla dorosłych... no i zwariowałam na ich punkcie.


      Musicie wiedzieć, że od dziecka mam totalnego bzika na punkcie kolorowanek. Gdy byłam brzdącem, miałam kilkanaście kolorowanek z Myszką Miki, Kaczorem Donaldem bądź ze Smerfami i z namiętnością traktowałam je kolorami. Mogłam godzinami ślęczeć nad kredkami, co było dobre zarówno dla mnie, jak i mojej mamy, gdyż oto ku zdziwieniu innych, nie brzęczałam już nad uchem zdanie znane każdemu dziecku: "Nudzi mi się". Także jak to się mówi "wilk syty i owca cała" :) Lata mijały, a ja zupełnie nie wyrastałam z tego dziecięcego szaleństwa i obecnie dalej wykorzystuje kredki jako lekarstwo na paskudny nastrój.

sobota, 19 września 2015

Słownik Sztuki Book TAG & My Little Pony Book TAG

Witajcie kochani!

Wiem, nawaliłam... Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o mnie przez ten czas? ;) Kilka dni temu miała pojawić się recenzja, ale nie dałam rady cokolwiek sknocić w jakąś sensowną całość, więc recenzja pewnej nietypowej książki pojawi się na dniach, bo się właśnie pisze, a dziś odhaczę ze swojej listy za jednym zamachem  dwa TAGi, do których zostałam nominowana przez Bohaterkę Realną ;) Serdecznie Ci dziękuję za nominacje ;) No to co, jedziemy z tym koksem! :P

SŁOWNIK SZTUKI BOOK TAG
   
INSTRUKCJA

Krok 1. Wybierz dwie litery alfabetu. Sugerujcie się pierwszą literą waszego imienia i nazwiska. Jeśli się powtarzają zastąpcie jedną pierwszą literą nazwy waszego bloga.  

Krok 2. Do każdej litery dopasuj po jednym (lub kilku) tytule książki zaczynającym się na nią i opisz ją w 2 do 6 zdań. Wybierajcie swoje ulubione powieści i napiszcie dlaczego je tak kochacie. 

Krok 3. Nominujcie kilka kolejnych osób. Niech oni też wiedzą, że istnieje taki tag. A co!







 jak "Jeszcze jeden dzień" Mitcha Alboma
Wiecie, mogłabym napisać kocham, kocham, kocham i wiedzielibyście o co mi chodzi, ale skoro trzeba opisać ją w przynajmniej dwóch zdaniach, to niech będzie. Tyle to o niej dam radę napisać ;) Więc tak, jest to niesamowicie prawdziwa opowieść o sile matczynej miłości. Nawołuje nas do tego, aby pamiętać o jednej z najważniejszych osób w naszym krótkim życiu nie tylko na Dzień Matki, ale także w zwykłym codziennych rutynowych czynnościach. Pamiętajcie, mama jest tylko jedna, więc warto podejść jakby nigdy nic, przytulić się do niej i powiedzieć dwa tak krótkie, ale istotne słowa- "kocham Cię". Wspaniała, wartościowa, mądra, niezwykła pozycja! 

piątek, 4 września 2015

Ogłoszenia parafialne


 Cześć Wam! ;)

Dzisiaj przychodzę do Was z krótką informacją. Otóż zważywszy, że rok szkolny się zaczął (nie ukrywam, że nadal myślę, że śnię), nie mam zbytnio czasu, aby umieszczać nowych postów, ani komentować Waszych recenzji, ale żeby nie było- czytam je ;) Niby jest dopiero 4 wrzesień, więc wydawałoby się, że jest w miarę spokojnie w szkole. Nic bardziej mylnego! Osobiście mam już zaplanowaną pracę klasową oraz powtórki,  muszę napisać wypracowanie, mam zrobić referat oraz odrobić nieco większe prace domowe, a na dodatek zostałam zasypana przez stos bezdennie nudnych lektur szkolnych (tak, będę Was gnębić nimi na blogu ;P), więc wybaczcie mi, że zaniedbałam Was. Nie chcę, żebyście pomyśleli, że zawiesiłam działalność bloga. Nie! Nowe posty, TAGi oraz recenzje będą się pojawiać w miarę możliwości jak najczęściej, ale nie ukrywam, że z regularnością może być kiepściutko. Niemniej odwiedzać Wasze blogi będę nadal, a komentować pozwolę sobie jedynie w piątki, a także w soboty. Jest to mój ostatni rok, w związku z czym trzeba się przyzwyczaić do tego maratonu i  po napisaniu i miejmy nadzieję zdaniu matury (nie, wcale nie potrzebuję wsparcia ;P) wszystko wróci do normy. Dobra, to tyle, bo nie chcę zanudzać Was zbytnio swoimi szalenie interesującymi wywodami o wszystkim, a zarazem o niczym. Trzymajcie się ! ;)